poniedziałek, 14 lipca 2014

Od Władimira

Tłumacz zaprowadził nas do pojazdu opancerzonego, powiedział nam żebyśmy nic nie kombinowali i, że zabierze nas do biura jego szefa. Po tym jak to powiedział wyruszyliśmy jechaliśmy tak z dobre kilka godzin. Po drodze napotkaliśmy mniejszy oddział wojska i parę pojazdów opancerzonych. Kiedy dotarliśmy żołnierze zakryli nam oczy jakąś szmatą. Zaskoczyła nas pewna rzecz kiedy dotarliśmy na miejsce ci żołnierze z którymi jechaliśmy mówili w naszym języku. Zostaliśmy rozdzieleni. Mnie zabrali chyba do ich szefa lub kogoś w tym rodzaju. Ten ich cały szef zaproponował mi współpracę z nim a polegała ona na tym ,że Piotr zostanie tutaj a ja odnajdę pewną dziewczynę żywą lub martwą. Oczywiście zgodziłem się bardzo się zdziwiłem kiedy pokazał mi zdjęcie tej dziewczyny pomyślałem w głowie to ta dziewczyna która pytała się skąd mam PPSz. Po tej rozmowie wypuszczono mnie na wolność oddano mi moją pepesz oraz jedzenie które miałem przy sobie. Wyruszyłem na poszukiwanie tej dziewczyny miałem nadzieję, że nie okłamano mnie, że kiedy zabiorę ją do tego miejsca nie zostanę zabity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz