piątek, 3 lipca 2015

Od Tessy

 Hestio zaprowadził mnie do swojej obecnej miejscówki.Długo tłumaczyłam mu jak się tu znalazłam. W końcu wstał i spytał:
-Jesteś głodna?
-Nie, niedawno jadłam.
Nagle ktoś zaczął strzelać w okno.Po chwili ono nadawało się tylko do wymiany.
-Na ziemię!-powiedział Hestio.
Moment później byłam już na ziemi.
-Kto to?-spytałam cicho.
-Nie chcesz wiedzieć-powiedział wstając.
Wtedy usłyszałam głos zza okna :
-Szymon...wrzucę twoją głowę do akwarium!
Wtedy Hestio wyszeptał:
-Chodź chyba że chcesz zawisnąć u niego na ścianie-powiedział pomagając mi wstać.Zanim wyszliśmy chwyciłam mój plecak.Chłopak bez słowa prowadził mnie do naszej starej miejscówki, nie miałam pojęcia jak bardzo zmieniło się miasto przez ostatni rok.Wreszcie spytałam:
-Kto to był?Dlaczego mówił do ciebie po imieniu?
-Byłem z jego siostrą i...-przerwałam mu:
-Okey już wszystko wiem.
Hestio wyprzedził mnie i zaczął otwierać wejście do kanałów.
-Byłeś tu od czasu gdy...Hestio mi przerwał:
-Byłem ale nic nie robiłem.
Weszliśmy do kanałów.Przeszliśmy kilka metrów i doszliśmy do miejsca w którym mieszkaliśmy ponad 2 lata.Od razu przypomniałam sobie pierwsze święta z Hestio i Mają.To były dobre czasy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz