sobota, 10 października 2015

Od Tessy

 Postanowiłam nie wracać do bazy i znów zniknąć, pogodzić się z faktami - to był mój nowy cel. Przechodząc ulicami miasta rozmyślałam nad ostatnimi wydarzeniami, to wszystko wydawało się dziwne, podejrzane... Zaszłam na osiedle koło hotelu, to miejsce przypominało mi o minionych latach, początku apokalipsy i mojej najlepszej przyjaciółce - Mai. Nagle zobaczyłam dwa zmęczone podróżą króliki. Jeden z nich uciekł gdy tylko mnie zobaczył, drugi zaś stanął na dwóch łapkach. Miałam wrażenie że mówi :
-Daj mi coś do jedzenia bo zaraz tu wykituję!!!
Mimo, że sama nie miałam zbyt wiele zapasów postanowiłam podzielić się z nim moim dobytkiem. Po chwili usłyszałam strzały. Chwyciłam króliczka i szybko włożyłam go do torby, nie pomyślałam o tym że zwierzak mógłby zjeść trochę moich zapasów a co gorsza się pochorować. Razem z moim małym przyjacielem schowaliśmy się w kiosku kilka metrów dalej. Wzięłam zwierzątko na kolana i głaskałam by się uspokoiło. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to malutkie stworzenie nie przetrwa zbyt długo na wolności. W tych czasach ludzie mają problem ze znalezieniem czegokolwiek do zjedzenia a co dopiero tak małe zwierzątko jak to.
-Pomogę ci - powiedziałam cicho.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz