-Daj mi coś do jedzenia bo zaraz tu wykituję!!!
Mimo, że sama nie miałam zbyt wiele zapasów postanowiłam podzielić się z nim moim dobytkiem. Po chwili usłyszałam strzały. Chwyciłam króliczka i szybko włożyłam go do torby, nie pomyślałam o tym że zwierzak mógłby zjeść trochę moich zapasów a co gorsza się pochorować. Razem z moim małym przyjacielem schowaliśmy się w kiosku kilka metrów dalej. Wzięłam zwierzątko na kolana i głaskałam by się uspokoiło. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to malutkie stworzenie nie przetrwa zbyt długo na wolności. W tych czasach ludzie mają problem ze znalezieniem czegokolwiek do zjedzenia a co dopiero tak małe zwierzątko jak to.
-Pomogę ci - powiedziałam cicho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz