poniedziałek, 6 października 2014

Od Script Kiddie

Siedziałam w sali komputerowej. Czekałam na noc i na odpowiedni moment do wyjścia z kanalizacji przypominających dziuplę mewy. Mijały godziny, zrobił się wieczór. Wszyscy powoli kładli się spać. Było około 23:00. Z sąsiedniego pokoju dała się słyszeć tylko rozmowa dwóch Rosjanów.
- Lubisz herbatę?-
- Herba to moje drugie życie - odpowiedział Siergiej.
- Lubię ją bardziej niż ty... - Stwierdził Wladimir z lekką zazdrością w głosie.
Pomyślałam, że mogę już iść szukać mojego zwierzątka. Wyszłam na korytarz i najciszej jak mogłam, podążałam w stronę wyjścia. Wyszłam z kanalizacji i pobiegłam na poszukiwania. Najpierw poszłam do bunkra i bardzo się ucieszyłam, albowiem znalazłam tam Rubixa. Wzięłam go na ręce i przytuliłam. Dałam mu kawałek rabarbaru. Miałam szczęście, że znalazłam go za pierwszym razem. Następnie wyszłam z bunkra razem z ocelotem i zobaczyłam jakichś dziwnych ludzi.
- To chyba nie naziole! - Pomyślałam i bardzo zachciało mi się śmiać. Ale zaraz przypomniało mi się o najemnikach, o których opowiadali nam Arabowie. Prawdę powiedziawszy, trochę się zawiodłam, że to nie naziści. Zawsze bowiem chciałam ich zobaczyć. Szybko chwyciłam kałasznikowa i wycelowałam w jednego z nich. Było ich dwudziestu. Albo dziesięciu. Przez ciemność nie mogłam się doliczyć. Jeśli strzelę, to zapewne mnie zauważą. Okazało się jednak, że strzały nie były potrzebne, albowiem zaraz zobaczyłam, jak we mnie celują. Puściłam serię z karabinu w ich stronę i krzyknęłam ,,szach mat bolszewiki!", po czym uciekłam z Rubixem do arabskich kanalizacji. Kiedy wróciłam, zobaczyłam, jak Siergiej coś za sobą targa. To jakiś worek.
- Co tam taszczysz? - Spytałam.
- Meble... Meble! - Odpowiedział szybko zakłopotany Rosjanin.
- Ty mebloholiku! - Krzyknęłam i po chwili powiedziałam:
- Gówno prawda, młodzieńcze. Taszczysz tam herbę. - Po tych słowach odwrócił się i szybko poszedł w swoją stronę.
- Taszcz sobie tą herbatę, to twoja sprawa. - Powiedziałam.
Muszę dowiedzieć się czegoś o tej herbacie.

2 komentarze:

  1. Jestem tutaj pierwszy raz, ale chyba się skapnąłeś drogi autorze. Nie powiem, że rozdział jest jakiś fenomenalny. Wchodząc na twojego bloga sądziłam, że to będzie świetne opowiadanie. Cudne tło!
    Jednak trochę się zasmuciłam. Rozdział napisany bardzo chaotycznie, nie wiem o co chodzi. Czytając rozdział nie wiem co się dzieje, o co chodzi z tą herbatą? Może jest to coś kluczowego, ale nie ogarniam tego wątku. Popracuj nad tym by twoje rozdziały były bardziej logiczne i troszeczkę dłuższe, ponieważ jeżeli napiszesz więcej zamiast kilku linijek zamieścisz więcej informacji lub akcji, co pomoże czytelnikowi. Myślę, że jeżeli poprawisz kilka rzeczy opowiadanie będzie o wiele lepsze :)

    http://life-is-brutal-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za sugestie. Postaram się aby autor się do nich zastosował (sam do końca nie wiem o co jej chodziło) Zachęcam do pozostania na blogu i podzielenia się innymi opiniami. :)

      Usuń