czwartek, 21 kwietnia 2016
Od Andrzeja
Otworzyłem oczy. Dziewczyna siedziała przy stole i jadła jakiś gulasz.
-Chcesz trochę? - zapytała gdy mnie ujrzała. Wziąłem miskę i usiadłem naprzeciwko.
-To co planujesz teraz zrobić? - odezwała się Sasza.
-To dla mnie nowa okolica. Nie wiem gdzie mógłbym się udać.
-Wiesz co, mam dla ciebie radę. Na zachód stąd jest stare osiedle mieszkaniowe, teraz już opuszczone. Piwnice są w bardzo dobrym stanie, mógłbyś tam stworzyć swoją kryjówkę. Ale... - westchnęła - No właśnie, jest jedno ale. Niedaleko w opuszczonym supermarkecie osiedlili się najemnicy. Możliwe, że piwnice są już w ich posiadaniu. Jeśli tak, to nie wiem czy dasz samemu radę je zdobyć.
-Zawsze warto spróbować - zebrałem się na uśmiech.
-Mam nadzieję, że ci się uda. Masz wystarczająco dużo amunicji? Po strzelaninie przeszukałam zwłoki bandytów i znalazłam w sumie 7 magazynków do tej spluwy którą masz. Broni nie było, musiała im wypaść gdy spadali z motorów.
-Właśnie - ożywiłem się - a co z maszynami?
-Nie nadają się już do niczego. Całe zniszczone. Rozmontowałam z nich trochę części, ale tobie się raczej nie przydadzą - odparła dziewczyna - Dobra, masz tutaj amunicję i idź już. Lepiej nie marnować czasu.
-Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystko. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy - wstałem od stołu i zebrałem swoje graty - Żegnaj Saszo!
-Powodzenia Andrzeju!
Wyszedłem na zewnątrz i ruszyłem przed siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz