sobota, 6 grudnia 2014

Od Wladimira

Widzę obóz najemników chyba ze 4 ja i moi ludzie z łatwością ich rozwalimy, a co będą miały gnojki za swoje.
-Clark dawaj mi tu mojego kałasza. Ty obstaw CKM'a a reszta niech mnie osłania.- Powiedziałem
-Tak jest Sir - Odrzekł jeden z moich podwładnych.
Dobra podkradam się pod obóz najemników, a tu co kurwa Clark otwiera ogień do tych gnojków.
-Cholera- myślę- ale dobra trzeba improwizować- Wyciągam kałacha strzelam do jednego.
Widzę ich dowódce schował się, eh jak widać coś mu nie poszło. Podbiegam do niego chwytam za szyję i zaczynam zabawę.
-Gadaj jaki jest wasz cel-
-Nic nie powiem ty skurwysynu-
-Gadaj-
-Wal się-
Podduszam mocniej wygląda na to ,że nic z niego nie wyciągnę. Wyciągam colta z kabury i strzelam mu w skroń.
-Sir pozbyliśmy się reszty- melduje mi Clark
-Dobrze Clark przeszukajcie ciała -
-Tak jest sir -
Kolejny obóz w tym tygodniu ciekawe co tu się dzieje.

1 komentarz:

  1. Hmm, popracuj nad gramatyką, interpunkcją oraz jezykiem, a dodatkowo możesz następnym razem postarać się, aby te dialogi nie były takie monotonne i sztampowe. Przeszkadza mi również brak większej złożoności zdań i jak już wspomniałem monotonność.

    OdpowiedzUsuń